A wyjaśnieniem będzie ogólny opis fabuły. Od czego się to wszystko zaczęło. Bo kilka zmian trzeba będzie wprowadzić. Wróćmy zatem do dnia, w którym miała się odbyć bitwa pomiędzy Cullenami (i ich sojusznikami) a Volturi.
Przyprowadzony przez Alice pół-wampir też miał dar- potrafił usuwać pamięć innych osób.
Alice wydziała jeszcze jedną możliwą przyszłość. Przyszłość, w której Volturi nie dali by się przekonać i do bitwy i tak by doszło. Jednak żeby zakończyła się ona bez strat w rodzinie Cullenów potrzebowaliby pomocy wszystkich, którzy obiecali być ich świadkami.
Ta wizja niestety okazała się być najbliższa prawdzie.
Oznaczało to jednak, że Remesmee musiała uciekać sama, bez niczyjej pomocy czy opieki- Jacob też musiał dołączyć się do bitwy.
Jej pamięć została usunięta, żeby Volturi nie mogli odnaleźć jej na podstawie jej wspomnień (przepraszam za powtórzenie słowa jej dwa razy).
Jedyne co pamiętała, to to, że musi uciekać. Oraz to jak ma na imię- żeby po zakończeniu bitwy rodzina mogła ją odnaleźć i w razie możliwość, przywrócić wspomnienia.
Wysłano jednego z sojuszników Volturi w pogoń za nią.
Cullenowie wygrali bitwę. Niedobitki Volturi (w tym trzech przywódców ich klanu oraz Jane), ukryli się w swojej siedzibie i odeszli w zapomnienie.
Po Renesmee ślad zaginął. Znaleziono tylko rzeczy, które miała ze sobą- plecak i medalion od rodziców. Kilkanaście kilometrów od miejsca bitwy- kilka drzew, które wyglądały jak połamane przez mocny wiatr. Kilkadziesiąt kilometrów dalej- pozostałości jak gdyby po ognisku, wokół których unosił się zapach spalonego wampira. To nie mogły być pozostałości po Renesmee. Była pół-wampirem, nie tak łatwo było by ją spalić.
Jednak w tym miejscu trop się urywał.
Niewiadomo było gdzie ona teraz jest i co się z nią stało.
Wiadomo było, że żyje. I że nic nie pamięta.
Od tego czasu minęło 20 lat.
No i jak się podoba pierwszy post?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz